9 styczeń

Zazwyczaj kojarzone są jedynie z problemem natury estetycznej. Zgrubienia żylne nie wyglądają najlepiej, często stają się przyczyną kompleksów, zaburzają poczucie pewności siebie i skłaniają do zasłaniania nóg, bo właśnie na nich się pojawiają. W istocie jest to poważniejszy kłopot, którego nie należy bagatelizować. Nieleczony może stać się przyczyną owrzodzeń, a nawet i zatoru płucnego.

Warto udać się do lekarza. Nie powinno zwlekać się z wizytą, tym bardziej że obecnie korzysta się z małoinwazyjnych metod usuwania żylaków, nie ma zatem powodów do obaw. W Poznaniu przeprowadza się je w „Klinice Złotowskiej”. Sprawdź, jakie techniki zna dzisiejsza chirurgia naczyniowa.

Ablacja termiczna żylaków – bezpieczne działanie fal radiowych

Metoda ta zdobywa coraz większą popularność. Jest w pełni bezpieczna, zabieg wykonywany jest szybko, a po jego zakończeniu nie jest potrzebna hospitalizacja i uciążliwa rekonwalescencja. Proces ten polega na usuwaniu żylaków metodą fal radiowych. Inaczej bywa on określany skrótem EVRF.

Działanie lekarza jest niemal nieinwazyjne. Pacjenci nie muszą obawiać się o nieestetyczne blizny pozostające na ciele. Żylaki leczone w ten sposób znikają, a na skórze nie pojawiają się praktycznie żadne widoczne ślady. Chirurg wykonuje jedynie niewielkie nacięcie, przez które do wnętrza naczynia wprowadzana jest sonda i aplikator. Ultrasonograf pomaga jej dotrzeć aż do okolic pachwiny. Jest to miejsce, z którego emitowane będą fale radiowe.

Zawarta w nich energia dociera do ścian żylnych. Jej zadaniem jest znaczne podniesienie ich temperatury. W wyniku tego zjawiska dochodzi do obkurczenia dużych pni żyły. Wewnątrznaczyniowe zmniejszenie nabrzmiałości likwiduje problem, naczynko jest zamykane, a pacjentowi nie trzeba wycinać tkanki.

Co po zabiegu?

Dla wielu osób najważniejszą informacją jest fakt, że ta metoda jest całkowicie bezbolesna. Przeprowadza się ją po miejscowym znieczuleniu. Termiczna ablacja żylaków trwa ok. pół godziny, nie pozostawia blizn, ani krwiaków, nie wymaga pozostania w szpitalu i pozwala na natychmiastowy powrót do normalnego funkcjonowania. Stosuje się jedynie opatrunek uciskowy.

Laserowe usuwanie problemu

Podobny w przebiegu jest zabieg EVLT. W tym przypadku leczenie żylaków odbywa się przy pomocy wiązki laserowej, a nie prądu. Pozostałe aspekty są niemal identycznie. Oznacza to, że chirurgia naczyniowa polegająca na usunięciu chorej tkanki nie będzie potrzebna. Przez niewielkie nakłucie wprowadzone zostaje włókno laserowe, które emituje energię przyczyniającą się do obkurczania przerośniętego naczynia i jego zamykania.

W tym przypadku pacjent również może od razu po zabiegu opuścić szpital i powrócić do codziennej aktywności, a na jego ciele nie pojawią się siniaki.

Obliteracja pajączków

Często podczas stosowania powyższych technik zachodzi potrzeba skorzystania z dodatkowego działania, odgrywającego rolę pomocniczą. Małoinwazyjne metody usuwania żylaków muszą być nierzadko wspierane przez skleroterapię, określaną inaczej jako obliterację pajączków. Na czym polega ten proces?

W trakcie jego wykonywania dokonuje się iniekcji specjalnej substancji. Są to tzw. obstrzykiwania żylne. Specyfik dociera do ścian naczynia, do miejsc, w których pojawia się światło chorobowe i pomaga w obkurczaniu przerośniętego pnia. To dlatego obliterację traktuje się jako uzupełnienie laserowego usuwania lub leczenia metodą fal radiowych. Zazwyczaj bywa ona konieczna w przypadkach, kiedy stopień intensywności schorzenia jest wysoki.

Podsumowanie

Osoby cierpiące na niewydolność żylną przejawiającą się nieestetycznymi zgrubieniami naczyń i pajączkami, nie powinny obawiać się wizyty u lekarza. Obecnie istnieje wiele małoinwazyjnych metod usuwania żylaków, które są bezbolesne, a co ważniejsze, nie pozostawiają brzydkich blizn, a nawet nie wymagają przechodzenia specjalnej rekonwalescencji. Pacjenci, którzy chcą pozbyć się tej dolegliwości, mogą zgłosić się do naszej „Kliniki Złotowskiej”. Stosujemy techniki laserowe i wykorzystujące fale radiowe. Chętnie odpowiemy na wszystkie pytania i rozwiejemy wątpliwości.